MXGP 24 – RECENZJA. Wyścigowe rozczarowanie
Po przejęciu licencji na serię MXGP przez Artefacts Studio fani czekali trzy lata na nową odsłonę. Niestety, zamiast świętować powrót ulubionych wyścigów motocrossowych, możemy jedynie marzyć o powrocie praw do Milestone…
MXGP 24 to najnowsza produkcja oparta na licencji mistrzostw świata motocrossu. Do dyspozycji graczy oddano 20 torów z aktualnego kalendarza oraz pełny zestaw zawodników i motocykli z sezonu 2024. Gra oferuje dwi główne kategorie rywalizacji – MX2 oraz MXGP – różniące się mocą maszyn. Niestety, lista trybów rozgrywki jest wyjątkowo skromna: kariera, swobodna jazda, wyścig na czas, szybki wyścig i multiplayer. To klasyczna formuła licencjonowanej gry sportowej, której trudno zarzucić brak kreatywności, ale i trudno znaleźć w niej coś naprawdę świeżego.
Skromna i bez emocji kariera
Dla większości fanów motocrossu tryb kariery to serce gry. Tworzymy własnego zawodnika, aby poprowadzić go do tytułu mistrza świata. Opcje personalizacji są podstawowe – choć umożliwiają stworzenie unikalnego zawodnika, trudno mówić o bogatych możliwościach. Nieco lepiej wypada personalizacja strojów, gdzie znajdziemy znane marki i możliwość wyboru wzorów czy kolorów. Jednak w porównaniu z poprzednimi odsłonami Milestone, zabawa na tym polu jest ograniczona.
Po stworzeniu postaci przechodzimy do głównego menu kariery, które zaskakuje prostotą – aż nazbyt dużą. Funkcja social media, choć dodaje namiastkę rozwoju popularności, sprowadza się do kosmetycznych efektów. Po zdobyciu uwagi fanów możemy brać udział w dodatkowych pojedynkach, jednak nie ma to większego wpływu na rozgrywkę.
Rozpoczynamy od serii wyścigów amatorskich, gdzie naszym celem jest zdobycie uwagi łowców talentów. To jeden z niewielu elementów, który wydaje się przemyślany – lepsze wyniki przekładają się na lepsze oferty kontraktowe. Następnie trafiamy do kategorii MX2 i walczymy o punkty w klasyfikacji. Niestety, wrażenie uczestnictwa w prestiżowej rywalizacji szybko się ulatnia. Tryb kariery nie angażuje, brakuje mu rozmachu i detali budujących atmosferę.
Model jazdy to tragedia na dwóch kołach
Jeśli sądziliście, że MXGP 24 zrekompensuje braki w trybie kariery świetnym modelem jazdy, przygotujcie się na rozczarowanie. Fizyka motocykli jest kompletnie nieintuicyjna i daleka od rzeczywistości. Prowadzenie jest toporne, a reakcje motocykla – zupełnie nieprzewidywalne. Jako osoba, która miała okazję jeździć motocyklem na torze MX, mogę z całą pewnością stwierdzić, że gra nie oddaje realiów tej dyscypliny.
Choć animacje zawieszenia wyglądają całkiem przyzwoicie, na poziomie mechanicznym kompletnie nie czuć różnicy w jeździe. Ustawienia motocykla, które w teorii powinny poprawiać jego zachowanie, w praktyce nie zmieniają niczego istotnego. A to problem, bo motocross to nieustanna jazda po nierównościach i skoki. Tutaj niezależnie od tego co zmienimy, motocykl zachowuje się do bólu sztywno i twardo.
Kolejnym rozczarowaniem jest prowadzenie w zakrętach – trudno je określić inaczej niż żartem. Motocykl często „pływa” na zakrętach, zachowując się bardziej jak zabawka niż maszyna. Szybkie manewry, takie jak zmiany kierunku w szykanach, są niezwykle niekomfortowe. Ponadto zawodnik podczas skręcania wygląda jakby się tego bał… Nawet widok z kasku, który w innych grach dodaje realizmu, tutaj niewiele pomaga.
Niska trudność – wyścigi bez wyzwań
Pomimo wszystkich problemów z fizyką, gra nie stawia chociażby większych wyzwań. Nawet na najwyższym poziomie trudności AI przeciwnicy pozostają daleko w tyle. Pierwszy wyścig wygrałem bez większego wysiłku, a kolejne jedynie potwierdzały niski poziom rywalizacji.
Upadki, które są nieodłącznym elementem motocrossu, w MXGP 24 zdarzają się sporadycznie. Motocykl zachowuje się jakby był przyklejony do podłoża, a nawet kolizje z innymi zawodnikami rzadko prowadzą do wywrotek. Brakuje realizmu, który nadawałby dynamiki i nieprzewidywalności.
Jednym z ciekawszych elementów gry jest tryb swobodnej jazdy. Oddano do naszej dyspozycji 4 kilometry kwadratowe zróżnicowanego terenu, co brzmi jak świetna okazja do eksploracji i zabawy. Niestety, fatalny model jazdy odbiera radość z tej piaskownicy. Nawet jeśli przymkniemy oko na fizykę, trudno czerpać pełną satysfakcję z tej formy rozgrywki, która niewątpliwie ma w sobie jakiś potencjał.
ZOBACZ TAKŻE: Farming Simulator 25 – RECENZJA
Przeciętność z problemami
Pod względem wizualnym MXGP 24 prezentuje się poprawnie. Modele motocykli są szczegółowe, a animacje, takie jak brudzenie się jednośladu czy falowanie koszuli zawodnika, wypadają całkiem dobrze. To jedne z nielicznych zalet. Niestety, optymalizacja pozostawia wiele do życzenia. Na ogół gra działa dobrze, ale bywają momenty gdzie dosłownie na sekundę zacina się ekran, a w tego typu grze jest to niedopuszczalne.
Gra, o której szybko zapomnimy
MXGP 24 miało szansę na sukces, ale okazało się ogromnym rozczarowaniem. Brak innowacji, fatalny model jazdy i ograniczone tryby rozgrywki sprawiają, że gra jest trudna do polecenia nawet największym fanom motocrossu. Jeśli seria ma wrócić na właściwe tory, licencja powinna znów trafić w ręce Milestone. Tymczasem MXGP 24 pozostaje jednym z tych tytułów, które lepiej ominąć szerokim łukiem, co z resztą chyba już się dzieje, bowiem mało kto jeszcze w to gra…
Opublikuj komentarz