Uważaj na… „najlepszy przyjaciel”
Nie traktujcie tego tekstu jako recenzję, a coś w rodzaju eseju, którego głównym zadaniem jest wstęp do cyklu moich rozważań na temat serii gier stworzonych przez japońskie studio From Software. Dark Souls to trylogia, która miała ogromy wpływ na moje życie jako gracza. Przeglądając serwis internetowy Youtube, prawdopodobnie mieliście styczność z ogromną liczbą materiałów wideo. Autorzy treści publikują swoje treści i opowiadają o swoich doświadczeniach. Możecie mi wierzyć ale na temat tych gier można dyskutować godzinami, a nadal będzie to niewystarczające.
Mam spore grono znajomych z którymi grałem w „soulsy” i korzystając z możliwości portali społecznościowych staram się zarazić swoją pasją także inne osoby. Przyznaję – z różnym skutkiem, ale bywają przypadki, gdy ktoś powie – tak chcę spróbować. Bardzo mnie to cieszy. Uważam że warto przekonać się na własnej skórze. Moja pomoc to wiedza i nie będę owijać w bawełnę, wykorzystuję ją w naprawdę różnorodny sposób. Zawsze liczy się wspólna zabawa. Bywają jednak takie momenty gdy moja druga natura pragnie skorzystać z okazji. Świadomość lokacji pułapek daje mi ogromną przewagę nad drugim graczem. Naturalnie mógłbym argumentować te podłe zbrodnie za pomocą krótkiej frazy „witaj w Dark Souls”. Zagrajmy razem w grę i tutaj każdy z was powinien skojarzyć tę sentencję z Piłą. Zeskocz, na dole jest skarb, otwórz skrzynkę – nic ci nie grozi, przecież stoję obok. Moją złotą zasadą jest budowanie fundamentów zaufania, czyli umawiamy się na sesję, żeby zwiększyć skuteczność pomocy. Niezbędna przy tym jest komunikacja głosowa. Dzień zero, czyli pierwszy kontakt z grą Dark Souls. Korzystając z czatu głosowego przeprowadzam przez etap kreowania postaci, po kilku sugestiach dana osoba jest gotowa na konfrontacje. Po zakończeniu prologu i wprowadzeniu wymaganych zmian w ustawieniach, następuje ta chwila, gdy dwaj nieumarli razem na jednym ekranie podniosą broń.
Dzień zerowy to nie tylko budowanie relacji, ale też uproszczone wprowadzenie do świata gry. Jak działają ogniska, jaka jest rola dusz, które się zbiera podczas walki z przeciwnikami. Na czym polega różnica w eksploracji pomiędzy trybem dla pojedynczego gracza, a współpracą, kiedy należy się spodziewać inwazji, jaki jest cel atakowania cudzych światów równoległych. Gdy nowy gracz zapozna się lawiną informacji, następuje to co tygryski lubią najbardziej, czyli eksploracja oraz ekscytacja. Interweniuję tylko wtedy, gdy jest taka konieczność, ale są chwile w których muszę pozwolić, aby świeżak poznał gorzki smak utraty dusz. Zakładam że wielu z was czytających się oburzy, ale brak mojej reakcji, też ma swój cel. Bezmyślne działania nowicjuszy są przyczyną zguby, a razem z nią następuje frustracja, która negatywnie wpływa na odbiór gry. W najgorszym przypadku skutkuje to rezygnacją i odinstalowaniem gry z dysku. Na drugim spotkaniu mogę zacząć działać, a także delikatnie sabotować. Takie zachowanie jest chamskie, ale w przyszłości być może zaowocuje. Moim zamiarem jest przede wszystkim obudzić czujność kompana, przygotować na samodzielne poznawanie tego wyjątkowego uniwersum.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Najgroźniejszy rywal Diablo – Sacred
Podsumowując, seria Dark Souls, Bloodborne i Elden Ring mają wiele wspólnego. Nie są to trudne gry, ale są wymagające. Oczekują od gracza zapoznania się z regułami, które tam panują. Jeżeli nikt ciebie nie goni, to warto się zatrzymać i przemyśleć całą sytuację. Znaleźć rozwiązanie, a później je wykorzystać. Fenomenem wcześniej wymienionych tytułów jest to że gra ma znaczenie metafizyczne. Toczy się nawet w trakcie wykonywania innych czynności. Czy powinienem lub powinnam wybrać tę drogę, czy moja broń jest wystarczająco silna żeby zmierzyć się z nowymi zagrożeniami. Czy warto zaryzykować i iść dalej, a może lepiej wrócić do ogniska? Cierpliwość i pokora ustąpią miejsca śmiałości, podczas zdobywania niezbędnej wiedzy oraz nabywaniu większego doświadczenia. Wierzę że ten tekst pomoże Wam podjąć decyzję i przekonać się do zagrania. W razie potrzeby możecie mnie znaleźć na Playstation lub Steam. Pisał dla Was Danek. Nie zapomnijcie odszukać swojego słońca.
Opublikuj komentarz