×

Mały robot z wielką misją. Co wpłynęło na sukces gry Astro Bot?

astro bot

Mały robot z wielką misją. Co wpłynęło na sukces gry Astro Bot?

The Game Awards to jedno z najbardziej prestiżowych wydarzeń w branży gier wideo. Grudniowy plebiscyt budzi emocje wśród fanów gier na całym świecie, a wyniki zawsze wzbudzają gorące dyskusje. W 2024 roku triumfatorem okazał się Astro Bot – produkcja Team Asobi i Sony Interactive Entertainment, która zdobyła nagrody w czterech kategoriach. Co przyczyniło się do tego sukcesu? Postanowiliśmy sprawdzić, czy Gra Roku 2024 naprawdę zasłużyła na ten tytuł.

Astro Bot ma za sobą ciekawą historię. Po raz pierwszy pojawił się w 2013 roku w The Playroom na PlayStation 4, a później zadebiutował w wirtualnej rzeczywistości dzięki The Playroom VR w 2016 roku. Platformówka Astro Bot Rescue Mission z 2018 roku, również wydana na VR, przyniosła postaci szersze uznanie.

Plac zabaw

Astro’s Playroom, wydane w listopadzie 2020 roku jako gra startowa na PlayStation 5, zaprasza graczy do odkrywania wnętrza nowej konsoli Sony. Tytuł w pełni wykorzystał możliwości kontrolera DualSense, ukazując w końcu te wielokrotnie opisywane w mediach zaawansowane funkcje haptyczne i adaptacyjne spusty. Dynamiczne poziomy, łączące zręcznościowe wyzwania z eksploracją i odkrywaniem ukrytych sekretów, szybko zyskały uznanie wśród graczy.

Screen z gry Astro Bot

Zobacz również: Gundam Breaker 4 – RECENZJA. Takich robotów potrzebujemy!

Barwna grafika oraz uroczy główny bohater przyciągnęły uwagę zarówno nowych użytkowników, jak i długoletnich fanów PlayStation. Co więcej, darmowość gry w połączeniu z premierą w czasie pandemii, gdy wielu ludzi szukało rozrywki w domowych zaciszach, sprawiła, że tytuł trafił w idealny moment, zyskując ogromną popularność.

Przybij piątkę!

Astro Bot to platformówka, która zachwyca różnorodnością wyzwań – od łatwych i przystępnych etapów po momenty wymagające ogromnej determinacji od graczy dążących do maksowania poziomów. Podobnie jak poprzedniczka, tytuł w pełni wykorzystuje potencjał kontrolera DualSense, zapewniając wyjątkowe doznania podczas rozgrywki.

Screen z gry Astro Bot

W porównaniu Astro’s Playroom dopracowano oprawę graficzną, która, choć minimalistyczna, urzeka swoim urokiem i wciąż wyróżnia się wśród innych gier platformowych. Szczególnie zapadają w pamięć poziomy inspirowane klasykami PlayStation – sentymentalna podróż pełna kreatywnych odniesień i nostalgii, która zachwyci zarówno nowych graczy, jak i fanów marki.

Na dobre i na złe

Głównym antagonistą w grze jest Nebulax, którego aparycja bardziej bawi, niż przeraża. Jego rola ogranicza się przez większość gry do przeszkadzania Astro Botowi w misji, której głównym celem jest odzyskanie fragmentów statku kosmicznego oraz uratowanie Botów rozsianych po różnych zakątkach świata gry.

Plejada gwiazd

Gra zyskała dodatkowy urok dzięki robotycznym wariacjom na temat postaci z kultowych gier PlayStation, takich jak Uncharted, Horizon czy God of War. Choć nie są to pełnoprawne modele znanych protagonistów, ich obecność wzbogaca świat gry i wywołuje uśmiech na twarzy fanów, przypominając im o historii marki.

Screen z gry Astro Bot

Zobacz również: Necrosmith 2 – Zbuduj swojego potwora – RECENZJA

Twórcy nie poprzestali jednak na oddaniu hołdu własnym tytułom. W grze można znaleźć subtelne nawiązania do innych ikonicznych produkcji, które miały wpływ na rozwój branży. Szczególnym przykładem jest świąteczne DLC, które wprowadziło odwołania do postaci takich jak Rayman czy Croc. Fani z entuzjazmem odkrywali te motywy, zwłaszcza po wcześniejszych wskazówkach ukrytych w napisach końcowych. Czy w przyszłości dostaniemy więcej takich easter eggów? Miejmy nadzieję, że tak.

Atakują klony

Jednym z kluczowych elementów, które mogły wpłynąć na sukces gry, jest rola Botów. Ich uniwersalny design oraz wspólne działania wyraźnie podkreślają motyw współpracy czy przyjaźni, a bohaterowie razem tworzą spójną, zgraną wspólnotę. Podobny schemat pojawiał się już w popkulturze, m.in. w przypadku Minionków czy Kórlików. Małe, urocze postacie, wzbogacone odrobiną szaleństwa, od lat cieszą się popularnością, a ich obecność dodaje światom lekkości i humoru.

Screen z gry Astro Bot

Boty pełnią w grze rolę bohaterów pobocznych, którzy wprowadzają nieco beztroski do fabuły. Ich powtarzalny design oraz charakterystyczne animacje i dźwięki pozwalają na łatwą integrację z każdym poziomem, bez konieczności projektowania każdej postaci od podstaw. Dzięki temu twórcy mogli skupić się na dopracowaniu innych elementów gry, jednocześnie zachowując jej spójność i urok.

Laurka dla świata gamingu

Oprawa wizualna Astro Bot urzeka swoją prostotą i unikalnym urokiem, który przyciąga graczy w każdym wieku. Gra przenosi użytkowników w kolorowy, stylizowany świat, gdzie każdy poziom zaskakuje kreatywnym designem i dopracowanymi detalami. Projekt lokacji i postaci łączy nowoczesne technologie z estetyką, która nawiązuje do klasycznych gier platformowych, tworząc uniwersalny styl, odporny na upływ czasu. Dynamiczne animacje oraz subtelne efekty świetlne dodatkowo podkreślają atmosferę każdej sceny, czyniąc świat gry jeszcze bardziej żywym i angażującym.

Screen z gry Astro Bot

Zobacz również: Wolfenstein: Youngblood – RECENZJA PO LATACH

Warstwa dźwiękowa doskonale współgra z wizualnym aspektem, budując spójną i wciągającą atmosferę. Ścieżka dźwiękowa jest pełna różnorodnych utworów, które harmonijnie dopełniają charakter każdej lokacji. Często wykorzystuje wariacje znanych motywów muzycznych, co stanowi ukłon w stronę fanów klasycznych gier. Dzięki temu każdy poziom nabiera unikalnego klimatu, zachęcając graczy do eksploracji i jeszcze głębszego zanurzenia się w uniwersum.

Mowa jest srebrem a milczenie złotem

Jednym z kluczowych elementów sukcesu Astro Bota jest jego sposób komunikacji – a właściwie jej brak. Minimalizm w wyrażaniu emocji, znany z klasycznych platformówek lat 90. i 00., wciąż okazuje się skuteczny. Choć pierwotnie wynikał z ograniczeń technologicznych, cisza bohaterów stała się świadomym wyborem projektowym, nadającym postaciom uniwersalny charakter i pozwalającym graczom skupić się na samej rozgrywce.

Screen z gry Astro Bot

Milczące postacie, takie jak Astro Bot, są łatwe do zrozumienia i przystępne dla graczy z różnych kultur czy pokoleń. Ich emocje są wyrażane poprzez wyraziste animacje, gesty i prostą mimikę, co pozwala młodszym odbiorcom łatwiej utożsamić się z bohaterem. Dla starszych graczy jest to nostalgiczne nawiązanie do ikon, którzy również nie potrzebowali słów, by zdobyć serca milionów. Tego rodzaju minimalistyczna komunikacja jest także atrakcyjna dla dorosłych, poszukujących relaksującej rozrywki, wolnej od złożonych narracji czy nadmiaru dialogów.

Sukces goni sukces

Gra Astro Bot osiągnęła imponujący sukces, zdobywając nominacje w siedmiu prestiżowych kategoriach podczas Game Awards 2024. Rywalizowała m.in. o tytuły Najlepszej Gry Akcji/Przygodowej, Najlepszej Reżyserii Gry czy Najlepszej Muzyki. Ostatecznie triumfowała, zdobywając cztery nagrody: za Najlepszą Reżyserię Gry, Najlepszą Reżyserię Artystyczną, Najlepszą Grę Rodzinną oraz upragniony tytuł Gry Roku.

Czy jednak wyróżnienia te są w pełni zasłużone? Fabuła gry, choć prosta, czasami schodzi na dalszy plan, ponieważ główny nacisk położono na różnorodność poziomów. Jednym z najmocniejszych punktów gry jej strona artystyczna. Twórcy umiejętnie połączyli innowacyjne technologie z odniesieniami do popkultury, budując świat pełen detali i nostalgii. Ta mieszanka nowoczesności i tradycji wyróżniała grę na tle innych produkcji w tamtym roku, angażując graczy na każdym kroku, aż do samych napisów końcowych.

Screen z gry Astro Bot

Zobacz również: Priest Simulator: Vampire Show – bez tabu. RECENZJA

Astro Bot to z pewnością świetna propozycja dla rodzin. Jej urok przyciągnąć może młodszych graczy, ale to właśnie od moich dorosłych znajomych – często bezdzietnych – słyszałam dobre opinie o tym tytule. Starsi gracze z pewnością doceniają liczne nawiązania do historii PlayStation, podczas gdy młodsi cieszą się z kolorowego świata i sympatycznego bohatera.

Czy gra zasłużyła na tytuł Gry Roku? Platformówki od lat nie dominują rynku, a Astro Bot, będąc grą ekskluzywną i na pozór skierowaną głównie do młodszej publiczności, wydawała się niszowym wyborem. Jednak po ukończeniu głównej kampanii i dodatków można zrozumieć, dlaczego gracze pokochali ten tytuł. 

Co zagrało?

Najciekawsze momenty to te, w których pojawiają się gościnne postacie z innych gier. Bez nich Astro Bot nie cieszyłby się tak dużą popularnością. Sama byłam bardziej zainteresowana tytułem, gdy dowiedziałam się, że w grze może pojawić się Rayman – moja ulubiona postać z gier dzieciństwa. Element nostalgii z pewnością przyciągnie wielu graczy przez długi czas. Wykorzystanie możliwości kontrolera DualSense to strzał w dziesiątkę. Nowe funkcje znacznie zwiększają immersję i radość z gry. Chociaż wrogowie bywają powtarzalni, różnorodność lokacji i zmienne supermoce Astro Bota sprawiają, że rozgrywka pozostaje świeża i wciągająca. Grę należy przede wszystkim pochwalić za oprawę audiowizualną. Różnorodne poziomy są angażujące, a przygrywająca w nich muzyka – przyjemna. Grając w ten tytuł podczas świątecznej przerwy, bawiłam się naprawdę dobrze i często miałam ochotę wracać do poziomów, by je maksować.

Co mnie rozczarowało?

Bohaterowie są uroczy niczym Baby Yoda czy Baby Groot, choć ich charakterystyki nie są zbyt głębokie. Fabuła opiera się na odbudowie statku w kształcie PlayStation, co jest kolejną reklamą dla marki Sony. Antagonista wydaje się tu zbędny – gra niewiele by straciła, gdyby go nie było. Poza tym jednak tytuł bywa powtarzalny: przeciwnicy są łatwi do rozpracowania, a ich ataki – przewidywalne. Pomimo prostoty chwila nieuwagi często kończy się śmiercią, co może być frustrujące w końcowych etapach. Dodatkowe moce, wykorzystywane do rozwiązywania zagadek, wprowadzają pewne urozmaicenie, lecz są rozmieszczone nierównomiernie. Czasami można zapomnieć, jak efektywnie ich używać, co prowadzi do momentów dezorientacji. 

Screen z gry Astro Bot

Czy Astro Bot to dla mnie Grą Roku 2024? Nie. Według mnie ten tytuł należałby się grze Indiana Jones i Wielki Krąg, gdyby ta, chociaż miała szansę partycypować w takim plebiscycie, ale to już moja subiektywna opinia. Czy zabrałabym ze sobą Astro Bota na bezludną wyspę? Nie. Czy Astro Bot jest dobrym przedstawicielem gatunku? Tak. Czy dobrze się bawiłam, grając w ten tytuł? Jeszcze jak. Czy w wolnych chwilach będę do niego wracać? Oczywiście, że tak.

Zobacz również: Farming Simulator 25 – RECENZJA

Kierunek: rozwój

Astro Bot to bardzo ciekawa produkcja, która mogłaby rozwijać się w kilku kierunkach, aby jeszcze bardziej angażować graczy i zyskiwać nowych fanów. Każda premiera mogłaby być wydarzeniem, a dodawanie nowych skórek postaci czy Botów byłoby interesującym zabiegiem marketingowym. Ponadto tryb kooperacyjny mógłby pozwolić na wspólną zabawę rodzinom i przyjaciołom, a wprowadzenie pełnoprawnego trybu wieloosobowego z pewnością zwiększyłoby atrakcyjność i żywotność gry. Można również wydać nową część, która kontynuowałaby dziedzictwo serii i największych hitów konsoli — na to z pewnością czekają fani tytułu. Co przyniesie czas — zobaczymy, ale widać, że twórcy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.

Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe. Zdjęcia: zbiory autorki.

Z wykształcenia bibliotekarka, infobrokerka, dziennikarka, z zawodu specjalistka od marketingu. Miłośniczka nowych technologii i kreatywnych rozwiązań. Po godzinach zajmuje się recenzowaniem gier wideo. Zastępczyni redaktora naczelnego w GRYWOLUCJE.PL

Opublikuj komentarz