×

Obcy: Izolacja – 10-lecie wyjątkowego horroru.

Obcy: Izolacja – 10-lecie wyjątkowego horroru.

10 lat w świecie gier komputerowych to szmat czasu, który potrafi napsuć krwi nawet najlepszym tytułom. Obcy: Izolacja stanowi jednak dumny przykład na to, że da się stworzyć ponadczasową produkcję.

Czym jest Obcy: Izolacja?

Obcy: Izolacja to survival horror z silnym aspektem skradankowym z 2014 roku stworzona przez Creative Assembly – dewelopera znanego głównie z cyklu Total War. Historia gry skupia się na losach Amandy Ripley – córki Ellen Ripley, bohaterki pierwszych produkcji filmowych z ksenomorfem, która poszukuje odpowiedzi na pytanie, co naprawdę się stało z jej matką.

Wydarzenia w Izolacji rozgrywają się na 15 lat po akcji „Ósmego Pasażera Nostromo”. Od finału wspomnianego filmu słuch o Ellen Ripley zaginął. Amanda nigdy nie dowiedziała się o tym, co spotkało kobietę na pokładzie wspomnianego statku, ale nie znaczy to wcale, że zamierza odpuścić sobie poznanie prawdy. Dowiedziała się bowiem, że na stacji kosmicznej Sewastopol znajduje się czarna skrzynka z Nostromo, dzięki której dziewczyna mogłaby w końcu odkryć prawdę o losach Ellen.

Oczywiście nic nie idzie jak po maśle. Na stacji dochodzi do awarii, androidy zaczynają atakować ludzi znajdujących się na pokładzie, a do tego okazuje się, że po Sewastopolu grasuje pewien szczególnie morderczy ksenomorf. Jak się zatem gra w Obcy: Izolacja w 2014 roku? Zapraszam do małego powrotu do przeszłości, gdzie przyjrzymy się grze absolutnie wyjątkowej, nawet dzisiaj.

Skradaj się, eksploruj i uciekaj!

Rozgrywka w Alien: Isolation to mieszanka eksploracji, zbierania zasobów, rozwiązywania zagadek, okazjonalnych starć z wrogami oraz skradania w konwencji survival horroru. Przeszukujemy stację, zwiedzamy lokację, rozmawiamy z NPC-ami, a przy okazji nie dajemy się dopaść wrogom. Chociaż to oczywiście tytułowy Obcy jest głównym zagrożeniem, to po stacji krążą wrogo nastawieni ludzie oraz androidy, a do stawiania czoła tym zagrożeniom oddano nam różnorodne narzędzia.

Podczas zabawy nie jesteśmy tak do końca bezbronni, bo przeciwko humanoidalnym przeciwnikom możemy użyć broni palnej czy rzucanej, korzystać z granatów oraz elementów otoczenia. Ważną rolę odgrywa tu crafting, który umożliwia nam tworzenie przydatnych przedmiotów, jak koktajle mołotowa, granat EMP, granat hukowy czy apteczka – czy to do uszkodzenia oponenta, odwrócenia jego uwagi czy odstraszenia go, dla przetrwania trzeba korzystać ze wszystkiego, co gra oddaje nam do dyspozycji.

Największym zagrożeniem jest z kolei rzecz jasna Obcy. Krąży on po korytarzach, przemierza szyby wentylacyjne, reaguje na wszelkie dźwięki, a także obecność istot żywych – i to nie tylko gracza, ale i NPC-ów. Ksenomorf pełni tu rolę prawdziwego predatora. Nieustannie szuka on Amandy, która w bezpośrednim starciu nie ma z nim żadnych szans. Dlatego należy się skradać, nie robić hałasu, stale nasłuchiwać głośnego stąpania Aliena i korzystać z gadżetów dla odwrócenia jego uwagi.

Tego typu rozgrywka nie udałaby się, gdyby nie znakomite AI naszego antagonisty. Można powiedzieć, że w głowie kosmity siedzą dwa mózgi. Jeden nie ma pojęcia gdzie jesteśmy, a drugi cały czas zna nasze położenie. Podczas gdy to ten głupi kieruje postępowaniami Obcego, ten omnipotentny sugeruje mu mniej więcej, gdzie możemy być. Sprawia to, że Alien stale kręci się niedaleko nas, dając nam jednak pewne okienko do działania, które jednak jest dość umowne, bo kosmita jest bardzo nieprzewidywalny w porównaniu ze standardowymi przeciwnikami z innych horrorów. Dodaje to pikanterii rozgrywce, ale może i mocno zirytować na wyższych poziomach trudności.

Klimat starego sci-fi oraz klasycznego horroru

Obcy: Izolacja genialnie oddaje klimat znany z „Ósmego Pasażera Nostromo”. Sewastopol jest wypełniony po brzegi staromodnymi hiperzaawansowanymi komputerami oraz kontrolkami. Pokoje są rozległe, pełne szczegółów i różnorodnego wyposażenia. Mnóstwo tu różnych lampek, wskaźników, sprzętów, drzwi, gazet czy gadżetów. Kombinezony mają w sobie sznyt znany z typowej fantastyki naukowej, a jednocześnie wyglądają nadal jak coś, co kiedyś mógłby nosić astronauta. Androidy na pierwszy rzut oka bardzo przypominają ludzi i w pewien sposób zachowują się jak podobnie, a jednak widać ich robotyczne odruchy, chłodny, metaliczny wręcz tembr głosu i bezwzględność działania.

To wszystko daje nam niesamowite odczucia obcowania w świecie starego sci-fi. Pełen old-school. Wypełniony detalami oraz efektami. Całość jest bardzo spójna i w ramach tego oferuje jedyne w swoim rodzaju doznania wizualne.

Druga strona medalu to oczywiście klimat horroru, jaki nosi w sobie produkcja Creative Assembly. Pomieszczenia na Sewastopolu, mimo że rozległe, przez swe rozmieszczenie i ułożenie są niemal klaustrofobiczne czasami. Lokacje bywają dość ciemne, ze skąpym oświetleniem wypełnionym agresywną grą cieni. Wszystko na stacji trzaska, strzela, piszczy. Często słychać wrzaski zabijanych ludzi, kroki przeciwników, którzy nas szukają, a w tym główną rolę gra sam ksenomorf.

Alien jest nieustępliwy, głośny – wciąż słychać jego kroki. Ciągle nasłuchuje i jeśli popełnimy błąd – dorwie nas niezależnie od tego, czy schowamy się w szafce, szybie wentylacyjnym czy zaczniemy uciekać. Jest on szybszy, silniejszy, a nam pozostaje jedynie chować się przed nim. To nie Outlast, gdzie możemy każdemu uciec, czy Resident Evil, gdzie każdego można zabić. Tutaj pomyłka dużo kosztuje, a poprzedza ją często zawał serca, gdy nieudaną próbę ucieczki poprzedza wrzask Obcego, gdy nas dostrzeże, jego głośna pogoń za nami i moment naszego dorwania i śmierci na miejscu.

I to właśnie ten genialny klimat czyni z Obcy: Izolacja tak wyśmienitą grę. Jest to tak udany horror, że nawet ja, jako ktoś, kto absolutnie nie lubi się bać, bawiłem się bardzo dobrze i dla tego tytułu udało mi się przełamać moje lęki. W zamian z kolei otrzymałem dawkę świetnej zabawy, w rewelacyjnym świecie, gdzie gameplay jest wymagający, ale i niezwykle satysfakcjonujący, gdy uda się oszukać Aliena i niepostrzeżenia czmychnąć z miejscówki, gdzie przesiaduje.

W 2024 Obcy: Izolacja to wciąż znakomity tytuł.

Minęło 10 lat, ale Alien: Isolation to nadal świetna gra, która nic nie straciła ze swego uroku mimo upływu czasu. Jasne, początek może wlecze się niemiłosiernie – szczególnie za kolejnym podejściem; tekstury mogą odrobinę trącić rodowodem z PS3, a pseudointelektualne AI ksenomorfa momentami doprowadza to szewskiej pasji, ale to niewielkie bolączki, gdy spojrzymy na zalety tej produkcji: genialny klimat, ciekawa fabuła, dobre mechaniki, rozmaitość środków z jakimi możemy osiągnąć nasz cel, znakomity design dźwięku czy zaawansowana AI Aliena, która czyni go przeciwnikiem jedynym w swoim rodzaju.

To zdecydowanie jeden z najlepszych horrorów w historii i najlepsza gra w uniwersum Obcego. I nawet po 10 latach Obcy: Izolacja nie ma się czego wstydzić na tle innych produkcji. Wręcz przeciwnie, bo jest to tytuł unikalny, inny od tego, co oferują inne produkty z tego gatunku, a co równie ważne – jest po prostu świetnie wykonana i do dziś można się przy niej bardzo dobrze bawić. Tym bardziej też nie mogę się doczekać, aż Creative Assembly podzieli się kolejnymi szczegółami odnośnie do niedawno zapowiedzianej kontynuacji Izolacji. Czy okaże się ona równie przełomowa co oryginał? Tylko czas pokaże, a my będziemy Was informować na bieżąco.

ZOBACZ TAKŻE:

Opublikuj komentarz