PGA 2024 – poznańska oaza dla graczy
W miniony weekend pojawiliśmy się na Poznań Game Arena 2024 dzięki uprzejmości organizatora MTP oraz głównego sponsora imprezy – Monster Energy. Zapraszamy zatem na relację z tego wspaniałego święta dla graczy!
Ta edycja nie była moją pierwszą w życiu (redaktor Marek Kujdyński), ale być może najlepszą na jakiej byłem do tej pory. Oto kilka argumentów dlaczego tak uważam. Jesteście zainteresowani? Zachęcam was do przeczytania całości.
Pierwszym argumentem są naturalnie ludzie. Tak, to właśnie oni powodują że to wszystko ma sens. W tym roku podczas trwania całego wydarzenia pojawiło się ponad 60 000 uczestników, to naprawdę sporo. Wśród nich spotkałem moich znajomych, ale poznałem też nowe wspaniałe osoby. Jeżeli to czytacie, to chciałbym was serdecznie pozdrowić i podziękować za waszą obecność.
Piątek to był właśnie wspaniały dzień, w którym mogliśmy przechodzić między halami i korzystać z szeregu atrakcji. Największe wrażenie wywarła na mnie produkcja Funko. Sam jestem kolekcjonerem tych figurek, ale świadomość że powstała gra, która umożliwia sterowanie popem daje jeszcze więcej zabawy. Grałem w wersję demonstracyjną, ale wierzę że w przyszłości tytuł się przyjmie się dobrze i będzie wspierany. Tego samego dnia mieliśmy też możliwość uczestnictwa w premierze nowego Call of Duty: Black Ops 6, dzięki zaproszeniu od Microsoftu i Xboxa. Wiele wskazuje na to, że gra będzie sporym hitem (na naszej stronie pojawi się recenzja gry by Gucio1846).
W sobotę, zwiedzałem targi już w cospalyu Ezio Auditore . Trudno wymienić wszystkie osoby z którymi rozmawiałem, ale po raz kolejny każda z tych chwil dała mi wiele do myślenia. Bez tych ludzi, ich energii, pasji te korytarze i hale byłyby puste i ciche. Wracając jednak do gier. Po raz kolejny mogłem się bardziej zanurzyć w stoiskach z grami niezależnymi. Moim zdaniem warto zwrócić szczególną uwagę na Poznańską Gildię Graczy. Ich cele są bardzo inspirujące i motywujące. Nie tylko zrzeszają społeczność graczy, ale też starają wspierać twórców gier, a także pomagać tym, którzy kochają gry, ale ich niepełnosprawność uniemożliwia im rozwijania tej pasji. Na ogromną uwagę zasługuje również fakt produkcja szwedzkiego studia Eriksholm, która przeniesie nas do Skandynawii w 1900 roku i pozwoli przeżyć ciekawe przygody w rzucie izometrycznym. Wśród nich znalazło się także wyróżniające się kolorystycznie stoisko Seegame, które prężnie się rozwija i zrzesza ze sobą streamerów.
Przechodząc między halami, nie łatwo było przegapić te największe banery. Ubisoft, CD Projekt RED, Bethesda, Nintendo, 11 Bit studios, Bandai Namco, LEGO, Sony i Inzone oraz wielu innych liderów globalnej rozrywki. Nie sposób wymienić wszystkich, bowiem zajęłoby to przynajmniej dwa akapity. Największą furorę sprawiło jednak stoisko Plaion Polska na którym można było zagrać w Gothic Remake oraz Kingdom Come: Deliverance II. Kolejka do obu tytułów przyprawiała o ból głowy. Daliśmy jednak radę zagrać w oba tytuły, a nasze wrażenia są dość pozytywne. Gothic szczególnie przykuł naszą uwagę. Bezimienny już nie jest całkiem bezimienny, ale ścierwojady nadal są ścierwojadami. Demo choć krótkie, spełniło swoje zadanie i zachęciło nas jeszcze bardziej do oczekiwania na pełną wersję. Druga część Kingdom Come również zapowiada się wyśmienicie.
Symulator farmy był dla mnie dużym zaskoczeniem z innego powodu, niż się wydaje z pozoru. Ci przebiegli programiści musieli przewidzieć destrukcyjne zachowania graczy, dlatego ograniczyli pewną swobodę, jednak misja zatopienia ciągnika przebiegła pomyślnie. Podczas przeprowadzania testów, nie ucierpiał żaden rolnik. Nowa gra z uniwersum Smoczych Kul wygląda bardzo zjawiskowo. Nasuwa się pewne skojarzenie z Xenoverse. Efekty są bardziej dopracowane. Z resztą możecie przeczytać naszą recenzję Sparking! Zero. O Star Wars Outlaws, nie zamierzam się rozpisywać, ani na temat trudnej sytuacji Ubisoftu. Nie czas i miejsce na takie refleksje, ale mimo wszystko było to jedne z bardziej obleganych stoisk, podobnie jak Falloutowe stoisko Bethesdy. Fani wyścigów mogli spotkać na swojej drodze kilka symulatorów, ale najlepszy z nich oferował przejażdżkę po jedynym w swoim rodzaju torze Poznań.
Hala 5 była poświęcona głównie sprzętom elektronicznym, więc było to idealne miejsce dla osób ceniących sobie techniczny aspekt gamingu. Actina, Euro RTV, Alsen i wiele innych marek prezentowały swoje sprzęty, które my katujemy grami w swoich domach. Była to jedna z najgłośniejszych i najgorętszych hal, ale nie tylko za sprawą epickiego sprzętu, ale także wielkiej sceny Monster Energy, na której jak zawsze odbywało się niesamowite show z udziałem Monster Girls. Najpierw „zieloni” rozpalali w nas ogień, by następnie schłodzić napojem prosto z neonowej lodówki.
Oczywiście nie zabrakło też sklepów, które oferowały klientom ogrom fantastycznych gadżetów oraz stoisk z pysznym jedzeniem. Mogę śmiało przypuszczać że prawie każdy znalazł coś dla siebie, choć w pierwszej kolejności trzeba było nabawić się oczopląsu, bowiem towaru do kupienia było zatrzęsienie. Konkursy, gry, zabawy, pełno atrakcji czekało na każdego kto miał odrobinę cierpliwości, aby postać w nie rzadko długiej kolejce.
Te trzy dni były naprawdę intensywne. Sporo nowych gier do ogrania, sprzętów do przetestowania i wspaniałych ludzi do rozmów. Poznań Game Arena to zdecydowanie jedno z najlepszych miejsc dla graczy. W naszych oczach impreza udała się wyśmienicie i wierzę że za rok będzie jeszcze lepiej, a także że ponownie zobaczę te wszystkie osoby, które poznałem w trakcie trwania PGA 2024.
Opublikuj komentarz