The Precinct – wrażenia z dema policyjnego GTA
Podczas festiwalu demek na Steam, sprawdziliśmy pewien symulator policjanta o tytule The Precinct, który swoją stylistyką przypomina starsze części Grand Theft Auto.
Od razu zaznaczę, że nie będę tutaj w żaden sposób oceniał stanu technicznego gry, gdyż otrzymaliśmy do dyspozycji wersję prealpha i oczywiście, że miała ona swoje mniejsze lub większe błędy. Skupię się natomiast na odczuciach jakie płynęły z obcowania z tą bądź co bądź, dość interesującą grą.
W demie The Precinct wcielamy się w początkującego policjanta Nicka Cordella, który pod okiem bardziej doświadczonego kolegi, stawia swoje pierwsze kroki na mieście, podejmując się różnych interwencji. Tych jest dość sporo począwszy od takich drobiazgów jak wlepianie mandatów za złe parkowanie lub zastawianie hydrantów, poprzez eliminowanie wandali i innych dziwnych chuliganów, aż na grubych pościgach i strzelaninach kończąc. Z resztą, od tego właśnie zaczynamy. Naszym pierwszym zgłoszeniem jest napad na bank. Po dotarciu na miejsce eliminujemy część przestępców, a pozostałych ścigamy, wykorzystując dodatkowe radiowozy, kolczatki i helikopter. Najfajniejsze jest to, że musimy sami zdecydować jaki rodzaj kary wymierzyć przestępcy i trzeba się jednak starać, aby była ona adekwatna do przewinienia, inaczej zły wybór poniesie za sobą konsekwencje. Poza tym jest tu wiele fajnych, symulacyjnych smaczków takich jak nakazy werbalne, a także zakuwanie w kajdanki i doprowadzanie bandziora do radiowozu, a następnie do aresztu. Samo policyjne życie.
Tutaj na moment zatrzymam się przy strzelaniu. W trakcie jej trwania możemy korzystać z osłon, a miejsce w które trafiamy przeciwnika ma znaczenie. Oznacza to, że strzał w głowę kończy temat, ale już inne miejsca na ciele mają swoją wytrzymałość. Miałem jednak malutki problemem z celowaniem. O ile jest ono bardzo swobodne, tak celownik po wyciągnięciu pojawia się w miejscu gdzie aktualnie znajduje się kursor. Tylko, że jego nie widać przed wyciągnięciem broni, zatem czasem nagle jest on w prawym górnym rogu ekranu i musimy poświęcić czas, aby zlokalizować celownik i przesunąć go na wrogów. Poza tym strzelaniny są całkiem przyjemne i dały mi sporo frajdy.
ZOBACZ TAKŻE: Delta Force przeżywa prawdzie oblężenie na Steam
Pościgi to kolejny całkiem fajny element. Samochody mają swoją fizykę, choć czasem odrobinę wariuje, ale wchodzenie na ręcznym w ciasny zakręt daje sporo radochy. Co ciekawe, gdy włączymy syreny, inni uczestnicy ruchu drogowego reagują na to i zjeżdżają nam z drogi, abyśmy mogli swobodnie kontynuować pościg. Tu muszę pochwalić twórców za szczegółowość mapy. Oczywiście dostaliśmy jedynie jej skrawek, ale jest ona bardzo szczegółowa i wygląda dość realistycznie. Faktycznie czułem się jakbym grał w GTA, ale będąc po tej „dobrej” stronie barykady. Samo miasteczko mogliśmy też zwiedzić podczas pościgu, w którym sami sterowaliśmy policyjnym helikopterem (co było równie proste i wygodne).
Demo było krótkie, ale wystarczająco kuszące, abym chciał sięgnąć po pełną wersję (data premiery nie jest jeszcze znana). Podobał mi się balans między dynamiczną i spokojną częścią rozgrywki, gdzie można było złapać nieco oddechu od intensywnej akcji. Gra ma bardzo duży potencjał i myślę, że podczas swojej premiery może zrobić naprawdę spore wrażenie na graczach (o ile twórcy technicznie ją dowiozą).
2 comments